Szef w kryzysie

kryzys

Po raz pierwszy wielu z nas znalazło się w tak trudnym momencie w swojej karierze zawodowej. Wielu z nas przeżywa właśnie prawdziwy kryzys przywództwa. Mnie wciąż po głowie biegają myśli czy jako szef mam prawo do lęku? Co znaczy mój lęk w odniesieniu do lęku, który musi przeżywać lekarz lub ordynator szpitala? Czy mam prawo się bać i mówić o swoich obawach? Czy może powinnam stać niewzruszona jak kapitan dowodzący okrętem, który co najmniej poważnie zaczyna nabierać wody?

Nie wiem jeszcze jaka jest właściwa odpowiedź na te pytania. Wierzę głęboko, że ona przyjdzie z czasem. Bez wątpienia, najbliższe tygodnie będą jednymi z najbardziej wymagających wobec wszystkich liderów.To już nawet nie sprawdzian Twoich umiejętności przywódczych, ale prawdziwa weryfikacja tego jakim jesteś człowiekiem i jak do tej pory prowadziłeś swój zespół.

Co możemy zrobić, aby ten czas przetrwać w miarę najlepszej kondycji jako szefowie?

Myślę od tym od kilku dni. Te myśli towarzyszą mi rano i wieczorem. Dobijają się po każdym pełnym wyzwań dniu. Wiem co ja zamierzam zrobić i zamierzam trzymać się tego planu mocno. Może w jakimś stopniu Wam to pomoże.

  1. Ograniczam korzystanie z portali internetowych zawierających jakiekolwiek wiadomości. Korzystam raz dziennie z serwisów branżowych i gospodarczych. Mogę mieć tylko wpływ na siebie – czytanie kolejnych złych wiadomości w niczym mi nie pomoże.
  2. Ograniczam korzystanie z portali społecznościowych jeszcze bardziej niż kiedyś – aktualnie nie ma tam nic ciekawego.
  3. Jeszcze skrupulatniej niż kiedyś planuję swój dzień. Dzień wypełniony zadaniami, aktywnościami pozwala uniknąć nic niewnoszących niepokojących myśli.
  4. Regularnie wyprowadzam siebie i psy na spacer. Cieszę się tymi beztroskimi chwilami. Mam w końcu czas na powtarzalne ćwiczenia i szkolenia swoich psów. Daje sobie na to przestrzeń.
  5. Ograniczam korzystanie z Messengera, zwłaszcza po pracy. Wyraźnie oddzielam swoją pracę zawodową od czasu prywatnego. Przestrzeń na odpoczynek jest dzisiaj niezbędną koniecznością. Bez dobrej formy, nie dam rady pokonać tych trudności i być najlepszym szefem dla swojego zespołu.
  6. Ograniczam zajmowanie się sprawami, na które nie mam wpływu. Ignoruję rzeczy, które mnie denerwują a na które nie mam teraz czasu. Nie zajmuje się niepotrzebnymi sporami i konfliktami – przyjdzie na to czas. Akceptuję to, że nie mogę teraz się tym zająć.
  7. Cieszę się z drobnych rzeczy. Zwracam uwagę na kwitnące kwiaty, wyleguje się w ciepłych promieniach słońca na tarasie, doceniam smak ulubionej kawy.
  8. Czytam powieści, im bardziej fantastyczne tym lepiej. Po raz pierwszy sięgnęłam po Tolkiena i zadziwiająco dobrze mi z tym. Jeśli książki to tylko porywające sagi rodzinne, powieści obyczajowe i historyczne. Żadnych kryminałów i smutnych historii.
  9. Wracam do pisania dziennika. Niech to będzie parę chaotycznych zdań każdego dnia. Daję sobie na to czas i przestrzeń. Chcę bezpiecznie uwolnić swoje emocje.
  10. Świadomie koncentruje swoją energię. Wybieram aktywności i rzeczy pozytywne dla mnie. Angażuje się w projekty i czynności, które mają sens. Analizuję swoje mocne i słabe strony i zastanawiam się jak wzmocnić te mocne jeszcze bardziej.
  11. Inwestuję w siebie. Nie rezygnuję z podnoszenia swoich kompetencji ale jeszcze bardziej niż kiedyś, świadomie inwestuję w kursy. Zdecydowanie i odważnie działam w zakresie budowania swojej marki osobistej.
  12. Jestem mistrzem wybierania tego co ważne i rezygnowania z tego co zbyteczne. Lęk o przyszłość pozwala podejmować słuszne decyzje w sposób szybki i bezbolesny. Z kilkunastu subskrypcji zostały 2 – to plus tej sytuacji. Łatwiej jest mi wybrać to co jest dla mnie realnie ważne.
  13. Wracam do codziennej chwili dla siebie. Czytam, piszę, słucham muzyki. Mam przestrzeń dla siebie w której nikt mi nie przeszkadza. Wracam do sprawdzonych książek psychologicznych, szukam wsparcia w tej niecodziennej sytuacji.
  14. Najpierw troszczę się o siebie, potem o innych. Od mojej energii, spokoju, kreatywności zależy dziś dobro moich zespołów i moich bliskich. Żeby pomóc innym, najpierw musimy pomóc sobie. Asertywnie walczę o czas spokoju dla siebie. Odmawiam zdecydowanie ale grzecznie, kiedy ktoś prosi mnie o reakcję na zdarzenie, na które mogę zareagować wówczas gdy jestem w pracy. Kryzys uruchomił w nas liderach gotowość do pracy ponad siły i bycia nieustannie w pracy.  Bez wyraźnych granic, dochodzimy do sytuacji w których nasze zespoły nie zauważają, że szef także ma prawo do odpoczynku. Nie da się oszukać organizmu – bez odpoczynku, nie ma mowy o kreatywnej i mądrej pracy. To szybko jest droga do frustracji, której poza szefem, nikt nie zrozumie.

Sytuacja, w której dziś musimy funkcjonować jako szefowie, jest niecodzienna. Do codziennej troski o przyszłość firmy i zespołu, dochodzi lęk o zdrowie nas samych i bliskich. Nie ma idealnej recepty jak przetrwać ten czas. W dużej mierze, to zależy od nas samych. Ja jestem zdecydowanie typem samotnika i ostatni czas jest dla mnie bardzo wymagający. Ilość dochodzących komunikatów, zapytań, jest ogromna. Z tego powodu, potrzebuję dzisiaj odpoczynku i spokoju. Stąd świadomie decyduje się ograniczyć kontakty do niezbędnego minimum, które dzisiaj głównie oznacza przede wszystkim kontakty zawodowe. Moi bliscy wiedzą, że teraz potrzebna mi przede wszystkim chwila spokoju. Czas pokaże jak długa.

Być może Ty do szczęścia i pełnej regeneracji potrzebujesz innych ludzi. Wtedy bądź z nimi, tak jak to możliwe w tych okolicznościach. Jako szef, dbaj o siebie. Jeśli będziesz spokojny, wypoczęty, zrelaksowany na tyle ile to możliwe w tych okolicznościach, będzie Ci łatwiej zmierzyć się z wyzwaniami każdego kolejnego dnia.

Bez wątpienia, podejmiemy wiele trudnych decyzji w najbliższych dniach. Zawsze możemy popełnić przy tym mnóstwo błędów. Tylko nasza dobra kondycja psychiczna i fizyczna, pomoże nam uchronić się od tych największych. Żaden szef nie jest ze stali. A dopiero teraz, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, oczekuje się od nas doskonałych kompetencji miękkich. Nie wiedzy fachowej, nie znajomości branży, ale umiejętności podejmowania trudnych decyzji i właściwego sposobu ich komunikowania. Bez wewnętrznego spokoju, nie zdamy tego egzaminu.

 

Wartościowy wpis? Podziel się z innymi!

LinkedIn
Facebook
Pinterest
Twitter
Print

Agnieszka Giermek-Ziółkowska

Szefowa z 20 letnim stażem, coach i trener. 

Ekspertka rozwoju osobistego z nastawieniem na osiąganie celów i poszukiwanie rozwiązań. Autorka podcastu i licznych webinarów. Prywatnie opiekunka 2 goldenów retrieverów, zakochana w półwyspie helskim.